Po trzech latach znów na szczycie – Higgins zwycięzcą

Czterdziestopięcioletni zawodnik John Higgins pokazał, że mimo trzech lat posuchy można wrócić na szczyt i to w wielkim stylu. Higgins wygrał prestiżowy turniej Players Championship. Przypominamy, że lista rankingowa do turnieju obejmuje aż szesnastu najlepszych zawodników. Higgins pokonał piętnastu rywali i wrócił tym samym na podium. Czarodziej z Wishaw w finałowym rozegraniu pokonał rywala dziesięć do trzech. Od początku turnieju jednak było jasne, że Higgins nie zamierza przegrać tegorocznego turnieju. 

Legendy Snookera po raz pierwszy razem od szesnastu lat

John Higgins zwany Czarodzieje z Wishaw finałową grę stoczył z drugim legendarnym graczem Ronniem O’Sullivanem. Szkot i Anglik wcześniej spotkali się na zawodach aż szesnaście lat temu w 2005 roku. Była to więc prawdziwa gratka dla fanów snookera. Angielski zawodnik jednak od początku był stłamszony przez szkocką legendę. Higgins już po pierwszej sesji wygrywał sześć do dwóch. Starcie gigantów zakończyło się wynikiem dziesięć do trzech dla Johna Higginsa. Tym samym było to juz jego trzydzieste pierwsze zwycięstwo w karierze. Natomiast dla Ronniego Rakiety O’Sullivana to już czwarta przegrana w sezonie.

Higgins szedł po swoje

Od początku turnieju było jasne, że Higgins przyjechał po zwycięstwo. Pierwsze starcie szkot zaliczył z Jordanem Brownem, zwycięzcy Welsh Open. Wygranie jednak tego prestiżowego turnieju nie pomogło, bo spotkanie zakończyło się wynikiem sześć do zera dla Johna Higginsa. Czterokrotny mistrz świata dopiero się jednak rozgrzewał. Kolejne rozegranie z Markiem Selbym również zakończyło się zerem dla oponenta. Czarodziej z Wishaw nie oszczędził nawet kolejnego swojego przeciwnika. Kyren Wilson w półfinale przegrał sześć do jednego. 

Rakieta O’Sullivan 

Ronnie O’Sullivan zwany Rakietą niestety nie miał aż tak dobrej passy od początku turnieju. Z trudem pokonywał kolejnych przeciwników. Ding Junhuina pokonał dopiero w deciderze, w ćwierćfinale natomiast, aby wyeliminować Barryego Hawkinsa, potrzebował dziesięciu frejmów. W związku z tym Higgins bez wątpienia przegonił Rakietę i stał się bezkompromisowym mistrzem spotkania.